Spływ Dunajcem jest jedną z najważniejszych atrakcji Małopolski. Podróż na drewnianych tratwach po wartkich wodach górskiej rzeki okraszona jest wspaniałymi widokami skalnych ścian opadających tu prawie pionowo. Przełom Dunajca jest uważany za jedno z najpiękniejszych miejsc w Pieninach, a pokonanie go wodą dostarcza dodatkowych przeżyć.
Tradycje spływu pienińskiego
Tradycje spływu Przełomem Dunajca sięgają jeszcze pierwszej połowy XIX w. Już wtedy docierający w okolice Szczawnicy turyści wybierali się z miejscowymi flisakami na wycieczki łodziami przez przełomowy odcinek rzeki. Ówczesne łodzie były znacznie mniej stabilne, dłubane w pniach drzew, a całość miała posmak wielkiej przygody. Tym bardziej że czasami urządzano specjalnie dla podniesienia wrażeń spływy nocne.
Na stałe spływ Dunajcem wszedł do kanonu pienińskich atrakcji w drugiej połowie XIX w., gdy właścicielem uzdrowiska w Szczawnicy został Józef Szalay. Jego wizja rozbudowy uzdrowiska i stworzenie z niego kurortu o randze europejskiej obejmowała też organizację różnorodnych atrakcji dla turystów. Jedną z nich był spływ. Szczególnie uroczystą oprawę miało kilka spływów, które uświetniały różne okazje mające miejsce w uzdrowisku. Wówczas Dunajcem płynęła cała kawalkada łodzi w towarzystwie orkiestry oraz armaty, z której oddawano strzały na wiwat. Ich echo niosło się przełomem, a przejazd uświetniała także wizyta w zamku w Niedzicy u jego właścicieli, rodziny Salamonów.
Trasa spływu i jej długość
Dzisiejsza trasa spływu Dunajcem różni się od tej z XIX w. Wówczas zaczynał się on już w Niedzicy. Jednak obecnie, gdy rzeka przegrodzona jest zaporą, spływ rozpoczyna się w Sromowcach Wyżnych – Kątach, a kończy się na przystani w Szczawnicy lub Krościenku. Długość trasy to odpowiednio 12 lub 15 km, które pokonuje się w 2-3 h. Szybkość poruszania się po rzece uzależniona jest wysokości wody i tego, jak wartki jest prąd. Po deszczach, szczególnie tych długotrwałych, płynie się szybciej, zaś w okresach suszy tratwy poruszają się z mniejszą prędkością.
Trasa malowniczym Przełomem Dunajca pozwala na podziwianie białych zębów Trzech Koron oraz pionowej ściany Sokolicy i Czertezików, które znajdują się ponad 300 m powyżej poziomu wody. Przełomowy odcinek rzeki jest kręty, a kierunek często bardzo trudny do przewidzenia. Dzięki temu płynący zaskakiwani są co rusz pięknymi widokami.
Organizacja spływu tratwami po Dunajcu
Organizacją spływu zajmuje się obecnie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich. Jego członkowie, których jest dziś około 500, pracują w dwuosobowych zespołach. Sezon flisacki trwa od 1 kwietnia do 31 października, z wyjątkiem pierwszego dnia Wielkanocy oraz Bożego Ciała. Flisacy obsługujący spływ muszą nosić elementy tradycyjnego stroju górali pienińskich. Zwykle jest to charakterystyczna haftowana niebieska kamizelka oraz góralski kapelusz. Rzadziej i tylko przy specjalnych okazjach można spotkać flisaków ubranych dodatkowo w góralskie spodnie z parzenicami. Podczas spływu z ust flisaków usłyszeć można lokalne legendy, informacje krajoznawcze, a także żarty i anegdoty.
Tratwy flisackie składają się z pięciu wąskich łódek przypominających korytka. Dziś są one zbijane, a w przeszłości drążone w pniach drzew. Na jednej tratwie mieści się 10-12 osób, a flisacy spławiają je przy pomocy około 3-metrowych tyczek zwanych spryskami.
Inne sposoby na spływ Dunajcem
Chociaż tradycyjny spływ tratwami przez Przełom Dunajca to jedna z podstawowych pienińskich atrakcji, to obecnie wielu turystów coraz chętniej wybiera inną formę pokonania tego odcinka rzeki. Przełom można przepłynąć samodzielnie kajakiem lub pontonem. W okolicach Szczawnicy, Krościenka oraz Sromowców działa kilka firm zajmujących się ich wynajmem. Spływy takie rozpoczynają się na przystani w Sromowcach Niżnych.